Rada duszpasterska

Rada duszpasterska przy parafii p.w. Matki Bożej Ostrobramskiej i bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

o Nas

Rada została powołana do życia przez proboszcza naszej parafii ks. Leszka Seweryna, jest jednym z dwóch gremiów doradczych (obok Rady Administracyjnej), które wspierają działalność kościoła wśród Polonii w Sheffield i okolicach.

Formalne powołanie powyższych gremiów doradczych w parafii reguluje Kodeks Prawa Kanonicznego w kan. 536, 537 oraz 1280.

Nasze zadania i cele

Celem Rady jest wspieranie księdza proboszcza w szeroko rozumianej posłudze duszpasterskiej i organizacji życia lokalnej parafii i Polonii polskiej. Realizujemy te cele poprzez takie zwykłe zadania jak sprzątanie domu Bożego i dbanie o wystrój, opieka techniczna czy posługa w trakcie mszy świętych.

Również wykonujemy zadania nie-zwykłe: inspirujemy i wspieramy działalność charytatywną (grupa Jak Mogę to Pomogę), grupy wspólnotowe działające przy naszej parafii (ministranci, Schola, Domowy Kościół, Mężczyźni Św. Józefa, Wspólnota Światło Chrystusa, Róże Różańcowe, grupa AA).

Organizujemy różne spotkania i imprezy okolicznościowe, w duchu miłości i pokoju, dbając o pielęgnowanie tradycji polskich oraz wiary chrześcijańskiej. Pragniemy budować i umacniać więzi między Polakami, wierząc, że dzięki Jezusowi i mocy Jego miłości możemy prawdziwie tworzyć Boży kościół – dom pokoju i radości.

Jest tu miejsce dla każdego – bo choć każdy z nas jest inny, to właśnie wspólnie możemy i potrafimy czynić wielkie rzeczy na Bożą chwałę.

Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne członki. Jeśliby noga powiedziała: «Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała» - czy wskutek tego rzeczywiście nie należy do ciała? Lub jeśliby ucho powiedziało: Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała - czyż nie należałoby do ciała? Gdyby całe ciało było wzrokiem, gdzież byłby słuch? Lub gdyby całe było słuchem, gdzież byłoby powonienie? Lecz Bóg, tak jak chciał, stworzył [różne] członki umieszczając każdy z nich w ciele. Gdyby całość była jednym członkiem, gdzież byłoby ciało? Tymczasem zaś wprawdzie liczne są członki, ale jedno ciało. Nie może więc oko powiedzieć ręce: «Nie jesteś mi potrzebna», albo głowa nogom: «Nie potrzebuję was». Raczej nawet niezbędne są dla ciała te członki, które uchodzą za słabsze; a te, które uważamy za mało godne szacunku, tym większym obdarzamy poszanowaniem. Tak przeto szczególnie się troszczymy o przyzwoitość wstydliwych członków ciała, a te, które nie należą do wstydliwych, tego nie potrzebują. Lecz Bóg tak ukształtował nasze ciało, że zyskały więcej szacunku członki z natury mało godne czci, by nie było rozdwojenia w ciele, lecz żeby poszczególne członki troszczyły się o siebie nawzajem.